Totalna Porażka Wyspa Wawanakwa - Odcinek 2
Chris: W ostatnim odcinku Totalnej Porażki Wyspy Wawanakwa. Piętnasu uczestników zaczęło grę o milion. Były przyjaźnie, konflikty i wiele relacji, które zapewne wpłyną na dalszą grę. Zadaniem uczestników było znalezienie klucza do willi, który znalazły Beth i Courtney zapewniając zwycięstwo drużynie Słoni. Wściekłe Żyrafy spotkały się na ceremonii eliminacji i pożegnały Katie. Szef ma odemnie ochrzan, ponieważ obiecał mnie przenocować w luksusowym miejscu, wówczas musiałem spać na krzesłach w jego stołówce. Oj, już mu się za to oberwie. A teraz oglądajcie Totalną Porażkę Wyspę Wawanakwa.
Willa
Milczące Słonie jedzą śniadanie
Owen: Ale pyszne. Nie przegrywajmy nigdy więcej
Courtney: Udało się i to dzięki mnie i moim zdolnościom
Beth: Tak, tak. Też przy tym byłam, więc się nie chwal
Courtney: No spoko
(PZ Courtney: ) Potrzebuję paru osób do współpracy ze mną w programie. Hmm, kto by to mógł być. Mam nadzieję, że szukanie sojuszników nie jest wcale takie trudne.
Gwen wstała i przychodzi na śniadanie. Jeszcze ziewa
Gwen: Hej
Courtney: Hej Gwen, i jak się spało?
Gwen: Bardzo wygodnie. Nie wiem jakie warunki mają w domkach, ale tutaj to jest po prostu niebo
Courtney: Proszę
Courtney odsuwa krzesełko Gwen
Courtney: Proszę Gwen, zajęłam ci miejsce tuż obok mnie.
Gwen: Dzięki, kochana jesteś
(PZ Gwen: ) Courtney wydaje się być całkiem miła, może ten pomysł na wystąpienie w programie nie był taki zły
(PZ Courtney: ) Kurczę, mam pierwszego sojusznika. Myślę, że Gwen nie jest głupia i zgodzi się na współpracę ze mną. Ale potrzebuję jeszcze jednej osoby. Może być nawet Beth, pewnie się zgodzi mimo kilku sprzeczności.
Domek, pokój chłopaków
Duncan: Co to była za udręka
Duncan próbuje wyprpstować plecy
Duncan: Ałć
Ezekiel: Nie narzekajcie ziomy, jeszcze rozniesiemy Słonie.
Duncan: Żałuję, że na ciebie nie głosowałem. Nie musiałbym słuchać twojego chrapania przez całą noc.
Geoff: Ja nie słyszałem żadnego chrapania.
Duncan: To miałeś szczęście.
Ezekiel: Widzisz, nie chrapałem
Duncan: Chrapałeś ćwierćmózgu
Ezekiel: Ja nie jestem żadnym ćwierćmózgiem, mam cały mózg i go w pełni używam,
Duncan i Ezekiel stanęli na przeciwko i zaczęli na siebie warczeć. Po chwili między nimi stanął Geoff
Geoff: Ej, ziomy wyluzujcie. Wiem, że cięzko wam się porozumieć, ale przystopujcie. Dla dobra drużyny
Duncan: No w sumie
Duncan i Ezekiel podają sobie ręce
(PZ Duncan: ) Mam nadzieję, że umył ręce.
Domek, pokój dziewczyn
Leshawna: Co powiecie na sojusz?
Izzy: Po co sojusz na takim wczesnym etapie gry?
Leshawna: Właśnie jedna z nas odpadła. W naszej drużynie jest więcej chłopaków i mogą nas wyeliminować jedną po drugiej.
Izzy: E tam, nie wydaje mi się by chcieli współpracować. Duncan i Ezekiel żrą się od wczoraj. Nawet przez ścianę było słychać
Leshawna: Lepiej na zimne dmuchać Izzy
Izzy: Spoko. Kogo eliminujemy w razie przegranej? Duncan, czy Ezekiela?
Leshawna: Nie, nie trzeba. Mają konflikt i się nie zjednoczą przeciwko nam. Geoff może zjednoczyć zespół więc też odpada. Proponuję wyeliminować Justina. Nie ufam mu za bardzo.
Sadie: Zgoda, eliminujemy Justina
Izzy: Tak jest Leshawna.
Przed stołowką
Chris wychodzi ze stołówki z walizkami.
Szef: No i gdzie leziesz?
Chris: Mam cię dosyć, obiecałeś mi fajną miejscówkę
Szef: Co ci nie pasuje w mojej kuchni?
Chris: Może to, że to kuchnia, a nie żadna sypialnia.
Szef: Ty jesteś stuknięty, jeśli myślałeś, że wynajmę ci coś na poziomie twoich wygórowanych standardów
Chris: I tak nic na to nie poradzisz. Odchodze z programu.
Szef: Chris, czekaj. Co ja zrobię z tą bandą bachorów?
Chris: W kuchni zostawiłem ci wszystkie plany. A teraz odchodzę. TAXI!!
Szef: To jest wyspa kretynie, gdzie ty tu taksówkę chcesz złapać? (strzela facepalm'a)
Stołówka
Szef wchodzi do stołowki i znajduje na stoliku karteczkę
Szef: Co my tu mamy?
Szef czyta
Szef: Chris za to beknie.
Szef bierze ze swojej kuchni klaskson i trąbi na zawodników. Ci po chwili są już w stołowcę
Leshawna: Czyżby śniadanko?
Szef: Morda, nie będzie śniadania!!! Chris mnie wpienił niemiłosiernie więc najpierw wyzwanie, a potem pozwolę wam może coś zjeść
Ścieżka
Uczestnicy podążają za Szefem na miejsce wyzwania.
Duncan: Matko, od rana nic nie jadłem
Gwen: Jak fajnie było wygrać i się najeść, prawda drużyno?
DJ: Mógłbym jeszcze coś zjeść, ale należy się dzielić?
Duncan: Wzięliście coś ze sobą?
Gwen: Nie
Duncan: Kurde
Boisko do gry w piłkę nożną
Szef: Dobra, jesteśmy na miejscu robaki. Dzisiaj zagracie sobie w siatkówkę
Trent: To jest boisko do gry w nogę
Szef: Co?
Szef zauważa, że pomylił boiska
Ezekiel: Mogę zagrać w nogę
Duncan: Tylko spartol coś, a wylecisz, tym razem się o to postaram
Leshawna: Idźmy już na odpowiednie boisko Szefie
Szef: Cicho. Zaraz, gdzie to było.
Szef rusza i uczestnicy za nim
Boisko do gry w siatkówkę
Ezekiel: Nie ma siatki do gry
Szef: Chris, ja cię osobiście....
Izzy: Po co siatka, Izzy może grać bez niej
Courtney: To co robimy?
Duncan: Ty możesz iść do domu
Geoff: Duncan, spokojnie
Duncan: Nie wiesz co się wydarzyło w liceum
Boisko do gry w koszykówkę
Szef: W koncu znalazłem coś
Courtney: Gra w kosza? Żartujesz prawda?
Duncan: Hmm, super
Trent: Możemy zaczynać?
Szef: (gwiżdże) Grajta
Trent i Duncan rozgrywają, Duncan przejmuje piłkę, kozłuje i podaje do Leshawny. Ta nie łapię piłki, gdyż zasłania ją Cody, który łapie piłkę i podaje do Gwen. Gwen kozłuje i mija uczestników, i oddaje celny rzut.
Duncan: Wow, ta laska nieźle gra
Ponownie rozgrywają Duncan i Trent. Trent przejmuje piłkę, gdyż Duncan zamyślił się o Gwen. Po chwili jednak się otrząsnął
Duncan: Ej, koleś
Trent rzuca piłkę do Beth. Beth rzuca, ale niecelnie. Ezekiel łapie piłkę, ale nie wie, co ma zrobić. Beth zabiera mu piłkę i rzuca. Oddaje przy tym celny rzut
Szef: (Gwiżdże)
Gwen: Już? Koniec?
Szef: Mam w sumie gdzieś fakt, że biegacie jak te niedorozwoje. Słonie wygrywają. Gratulacje dla Beth.
Słonie niosą Beth na rękach
(PZ Duncan: ) Co za żenada. Ezekiel dał się pokonać Beth.
Uczestnicy wychodzą z boiska i idą w stronę obozu
Obóz
Duncan: Hej, Gwen, zaczekaj.
Gwen miała wchodzić do willi, ale zaczekała
Gwen: Co jest?
Duncan: To było ekstra, co zaprezentowałaś przy pierwszym rzucie
Gwen: Wow, dzięki. Też nieźle grasz
Duncan: Cóż... ja trenuję
Gwen: Spoko z ciebie gość
Duncan: Ty jesteś więcej niż tylko spoko
Gwen się zarumieniła.
Duncan: Hej, może po programie wpadniemy na jakiś film, lubisz kryminały?
Gwen: Uwielbiam
Duncan: Odprowadzę cię mała
Duncan obejmuje Gwen i odprowadza ją do willi. Courtney siedziała na balkonie i widziała całą sytuacje
(PZ Courtney: ) CO? No nie! Ta szmata mi próbuje ukraść chłopaka. Dobra, nie jest już mój, ale... kurde, jak on mógł. Przecież to tylko drobne sprzeczki, a Gwen nie powinna wtrącać się w nasz związek. Oj, jeszcze za to oberwie.
Chatka, pokój dziewczyn
Sadie spogląda na wspólne zdjęcie z Katie.
Leshawna: Co tam słychać Sadie?
Sadie ma łzy w oczach
Sadie: Strasznie tęsknię za Katie
Leshawna: Och. Ona na pewno ci kibicuje
Sadie: Pewnie tak, ale nie ma jej przy mnie, a mnie przy niej
Leshawna: Dziewczyno, nie płacz już. Wygrasz, Katie by to chciała
Sadie nie przestaje płakać
Leshawna: Ej, no weź
Sadie: Nigdy się nie rozdzielałyśmy. Bez niej umrę
Leshawna: Tak bardzo mi cię szkoda.
Ceremonia
Szef: Dobra robaki. Znowu przegraliście i znowu jedno z was odpadnie. Nie wiem co ten Chris wam biadoli na tych ceremoniach, ale ja przejdę od razu do rzeczy. Pianki otrzymują Leshawna, Justin i Geoff. Bezpieczni są także Izzy i Duncan. A ostatnią piankę otrzymuje
.
.
.
.
.
.
Ezekiel
Ezekiel: Tak
Sadie: Co, jak to?
Leshawna: Wybacz, nie mogłam patrzeć na twoje cierpienie. Namówiłam ludzi, by na ciebie głosowali. Teraz możesz spotkać się z Katie
Sadie: Więc zrobiłaś to dla mnie? Dzięki, Katie jest dla mnie ważniejsza niż jakaś tam gra
Sadie udaje się do portu wstydu.
Szef: Dobra, kończmy tą błazenadę. Nie jestem zadowolony z tego powodu, że tu jestem, bo jaśnie pan Chris raczył odejść. Słyszycie, macie oglądać kolejne odcinki Totalnej Porażki Wyspy Wawanakwa, bo jak nie to... (warczy)
Ciekawostki
- Cody i Justin pojawili się, jednak nic nie powiedzieli.
- Beth pomogła wygrać mecz koszykówki, mimo jej niskiego wzrostu.
- Z pokoju zwierzeń skorzystali: Courtney, Duncan i Gwen.
- Katie nie występuje w tym odcinku, lecz zostaje wspomniana przez Sadie i widać ja na ich wspólnym zdjęciu.
- Osoba, która poprzednio otrzymuje ostatnią piankę, zostaje tutaj wyeliminowana.
- Zgodnie z tym odcinkiem NPDKŻ zostają wyeliminowane.
- W tym odcinku, Chris odchodzi z programu, gdyż ma dość Szefa.
- W tym odcinku powstają pierwsze sojusze.
- Zgodnie z tym odcinkiem zarówno dziewczyny z Żyraf, jak i ze Słoni stworzyły ze sobą sojusz.
Zobacz także
Totalna Porażka Wyspa Wawanakwa odcinki | |
---|---|
Przed połączeniem | Powrót | Mecz | Złość piękności szkodzi | Hokejowa gra | Co dwie głowy, to nie jedna | Zbrodnia niemal doskonała | Zabójczy tor przeszkód | Znowu mnie wystawiłeś | Jaskinia, podziemia i odnowiona miłość |
Po połączeniu | Dogonią Nas | Hazard | W górę | Siedem Smaków | Przeżyj albo zgiń |